Trzeba to zrozumieć, iż nasza ojczyzna z reguły nie zachwycała wielbicieli muzyki podczas zawodach Eurowizji. Z reguły Polski najpotężniejszym osiągnięciem jest awansowanie do występu finałowego, gdzie zdobywaliśmy dalekie lokaty. W roku zeszłym Eurowizja była odwołana, ponieważ nadeszła epidemia koronawirusa, która zastopowała nie tylko Stary Kontynent, ale także całą planetę. Reprezentantem naszego narodu w trakcie turnieju Eurowizji był Rafał Brzozowski, który miał chęć zafascynować fanów dobrej muzyki piosnką o tytule "The Ride". Z wybrania przedstawiciela naszej ojczyzny dużo publicystów nie było uradowanych, jednakże w ostatecznym rozrachunku do wymiany nie doszło. Niestety kolejny raz byliśmy zmuszeni żegnać się z turniejem Eurowizji dużo wcześniej, niż byśmy tego pragnęli. Rafał Brzozowski, który nas reprezentował podczas konkursu Eurowizji nie skłonił ku sobie fanów muzyki w Europie i z tego powodu został wyeliminowany na etapie półmetku sześćdziesiątego piątego konkursu europejskiej piosenki.

Telewidzowie z Polski bez najmniejszych wątpliwości są już niesamowicie zamroczeni tego typu rezultatem. Trzeba przyznać, iż "The Ride" czyli piosenka wykonywana przez Brzozowskiego Rafała była szczerze mówiąc przeciętna. Nie ma nic efektownego w tej przyśpiewce co by mogło wprawić w zachwycenie widownie europejską. Jest to kolejna edycja konkursu piosenki europejskiej, podczas którego reprezentant naszego narodu nie ma możliwości awansować do finałowej fazy. Od dłuższego czasu wybieranie ambasadorów Polski na turniej europejskiej piosenki nie idzie Polakom zbyt dobrze i bez kłopotu możemy dostrzec. Musimy w takim wypadku pokładać nadzieję w tym, iż za rok nasz ambasador będzie mógł zakwalifikować się do pojedynku finałowego o triumf w zawodach piosenki europejskiej. W tego rodzaju przypadku naprawdę istotne jest to, aby dobrać odpowiedniego ambasadora, który będzie w stanie zemocjonować publikę europejską. W innym przypadku znów nie będziemy mieć możliwości do starcia finałowego w turnieju europejskiej piosenki.